Nawigacja

25 - 27 kwietnia 2023 r. - Trześniów

Trześniów (województwo podkarpackie, powiat brzozowski)

Zespół Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN przeprowadził badania na cmentarzu parafialnym w Trześniowie (gmina Haczów). Celem poszukiwań było odnalezienie szczątków dwóch żołnierzy Samodzielnego Batalionu Operacyjnego NSZ „Zuch” pod dowództwem Antoniego Żubryda.

Pierwszy z nich Rudolf Poliniewicz ps. Sroka, (ur. 31 października 1925 r. w Tarnawie Dolnej, gm. Zagórz, pow. sanocki), w 1942 r. został wywieziony na roboty do Niemiec. Po zakończeniu wojny wrócił do Tarnawy i wstąpił do MO. Wkrótce, skonfrontowany z realiami systemu komunistycznego,  zrezygnował ze służby. Od wiosny 1946 r. działał w grupie Edmunda Sawczyna ps. „Mundek”, „Puma”. Zginął w starciu z funkcjonariuszami UB w Trześniowie 22 września 1946 r. Drugi z poszukiwanych, Władysław Sęp ps. Orzeł (ur. 24 maja 1923 r. w Bóbrce, gm. Chorkówka, pow. krośnieński), w okresie okupacji był żołnierzem ZWZ/AK, członkiem grupy dywersyjno-sabotażowej pod dowództwem Jana Kurka ps. „Kaczor”. W czasie akcji Burza walczył w kompanii ppor. Władysława Barana „Bekasa”. Po tzw. wyzwoleniu służył w WP, skąd zdezerterował w marcu 1945 r. i ukrywał się do września. 8 września 1945 r. rozpoczął służbę w WUBP w Rzeszowie, współpracując jednocześnie z podziemiem niepodległościowym. Zdezerterował 27 sierpnia 1946 r. pozorując swoje porwanie. Działał w grupie Edmunda Sawczyna ps. „Mundek”, „Puma”. Zginął 1 października 1946 r. w Trześniowie podczas walki z funkcjonariuszami PUBP w Brzozowie, w pożarze ostrzeliwanego budynku.

Rodzina Rudolfa Poliniewicza nie znała jego miejsca pochówku. Dopiero w latach 90-tych XX w. siostra Rudolfa biorąc udział w uroczystościach upamiętniających Antoniego i Janinę Żubrydów w Targowiskach, dowiedziała się jak zginął jej brat i gdzie został pochowany. Miejsce na cmentarzu w Trześniowie, niedaleko drewnianej kostnicy, wskazały starsze mieszkanki wsi, które doskonale znały Rudolfa. W dokumentacji cmentarnej i parafialnej nie ma zapisów dotyczących jego śmierci czy pochówku. Brak najmniejszego zarysu grobu uniemożliwił rodzinie formalne upamiętnienie Rudolfa Poliniewicza.

W przypadku Władysława Sępa, zgodnie z zebranymi relacjami świadków, ciało zostało zakopane w pobliżu budynku, w którym bronił się i ostatecznie spłonął. Dzięki staraniom rodziny, kilka dni później przeniesiono go na cmentarz parafialny w Trześniowie. Ostatecznie miał spocząć w północno-wschodnim krańcu cmentarza, w pobliżu drewnianej kostnicy. Przeniesienie nie miało charakteru oficjalnego. W dokumentacji cmentarnej, ani parafialnej, podobnie jak w przypadku Rudolfa Poliniewicza, nie odnotowano faktu pochówku Władysława Sępa. Od lat 50-tych XX w. grób pozostawiony bez opieki niszczał i ostatecznie ślad po nim zaniknął.

W trakcie przeprowadzonych prac przebadano obszar ok. 25 m kw. Ujawnione szczątki poddano analizie antropologicznej in situ. Ustalone profile biologiczne odnalezionych szczątków nie wskazywały natomiast na żadną z poszukiwanych ofiar.

 

do góry