Żołnierze "Bartka" powracają! Uroczystości w Starym Grodkowie
My, współcześni pamiętamy o tych, którzy oddali życie w walce o wolność. I będziemy pamiętać! Żołnierze Wyklęci powracają – żołnierze „Bartka” powracają! - powiedział prof. Krzysztof Szwagrzyk, szef Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN podczas uroczystości odsłonięcia i poświęcenia pomnika żołnierzy oddziału NSZ kpt. Henryka Flamego w Starym Grodkowie.
Uroczystość rozpoczął Hymn Państwowy i Msza Święta sprawowana pod przewodnictwem bpa prof. Andrzeja Czai, biskupa opolskiego. Homilię wygłosił bp gen. bryg. Józef Guzdek, biskup polowy Wojska Polskiego, który w słowie skierowanym do uczestników liturgii przywołał scenę sądu Piłata nad Jezusem podkreślając, iż za głoszenie prawdy również i w czasach nam współczesnych przychodzi niekiedy zapłacić najwyższą cenę.
Wśród zgromadzonych na uroczystości znaleźli się parlamentarzyści, przedstawiciele władz samorządowych, wojska, instytucji państwowych i organizacji paramilitarnych oraz mieszkańcy opolszczyzny i żywiecczyzny. Szczególnymi gośćmi były rodziny zamordowanych w ramach operacji „Lawina” żołnierzy. W ich imieniu głos zabrała Alicja Reinhard-Flame, córka kpt. Henryka Flamego „Bartka”. – Ta mała garstka bohaterskich żołnierzy nie miała najmniejszych szans przy komunistycznym, bestialskim reżimie i wiodącym prym Urzędzie Bezpieczeństwa, jaki i ja doskonale pamiętam. Mimo tragicznych wspomnień jestem szczęśliwa, że dobry Bóg pozwolił mi dożyć, aż ci żołnierze z moim ojcem „Bartkiem” zostali zrehabilitowani. Że doczekałam czasów, kiedy przyznano im honor, godność i cześć, należne od zawsze(...). Na odsłaniane dziś upamiętnienie składa się ten wysoki, kamienny krzyż. W tym miejscu chciałabym przywołać słowa, które wyrażają wiarę mojego ojca i jego towarzyszy: Tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem, Polska jest Polską, a Polak Polakiem. Ostatnie słowa Alicja Reinhard-Flame wyrecytowała wspólnie z uczestnikami uroczystości.
Prace poszukiwawczo-ekshumacyjne na polanie prowadził zespół Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN. O ich przebiegu opowiedział w swoim wystąpieniu prof. Krzysztof Szwagrzyk, szef biura.
- Tym, co jako pierwsze „ujawniło się” w tym miejscu był krzyż harcerski i ryngraf, które przekonały nas, że dokładnie w tym miejscu należy przeprowadzić obszerne badanie archeologiczne. W 2016 roku odnaleźliśmy zbiorowe mogiły, do których zrzucono ciała pomordowanych żołnierzy. Odnalezione szczątki nosiły uszkodzenia charakterystyczne dla eksplozji. Widoczne też były rany postrzałowe. Niewiele dalej, z drugiej strony baraku odnaleźliśmy dół z resztkami spalonej odzieży i rzeczy osobistych. Dziś te miejsca oznaczone są dokładnie przez głazy, stanowiące elementy upamiętnienia – przypomniał prof. Szwagrzyk.
W lipcu 1946 do oddziału „Bartka” zostają wprowadzeni agenci bezpieki, którzy podając się za łączników z dowództwem NSZ, doprowadzają podjęcia przez Flamego „Bartka” decyzji o zorganizowaniu przerzutu części zgrupowania za Zachód, co było częścią operacji MBP mającej na celu likwidację oddziału. Z ustaleń Instytutu Pamięci Narodowej wynika, iż żołnierze zostali przewiezieni na Opolszczyznę w trzech transportach, gdzie zostali brutalnie zamordowani (wysadzeni w powietrze lub zastrzeleni metodą katyńską).
– Ziemia grodkowska przez dziesięciolecia kryła w sobie tajemnicę zbrodni UB/NKWD na polskich bohaterach. Dziś powracamy po nich! W miejscu, gdzie się znajdujemy stał drewniany barak, do którego wprowadzono żołnierzy i podano im kolację i alkohol. Do butelek, przez korek, za pomocą igły i strzykawki dodano środek nasenny. Następnie zdetonowano podłożone wcześniej miny, a tych, którzy przeżyli dobito strzałem z pistoletu. To, po obławie Augustowskiej, największa masowa zbrodnia UB i NKWD na żołnierzach polskiego podziemia niepodległościowego – przypomniał K. Szwagrzyk.
Na upamiętnienie, przygotowane przez IPN w Starym Grodkowie składa się rekonstrukcja baraku, wysadzonego w powietrze jesienią 1946 roku. W jego wnętrzu umieszczono naturalnej wielkości szklane plansze-postaci symbolizującymi członków oddziału kpt. Flamego. Przed barakiem ustawiono kilkumetrowy kamienny krzyż, a miejsca odnalezienia szczątków zołnierzy i artefaktów oznaczono symbolicznymi kamiennymi mogiłami.
- Za to wielkie dzieło z serca dziękuję moim współpracownikom z IPN: kierownictwu, członkom zespołu Biura Upamiętnień Walk i Męczeństwa, Biura Poszukiwań i Identyfikacji, wszystkim współpracownikom Instytutu, redakcji czasopisma „Odkrywca” - powiedział wiceszef IPN.
Słowa uznania i podziękowania dla wszystkich, którzy przyczynili się do odnalezienia tego miejsca, podjęcia szczątków i wykonania upamiętnienia wyraził Prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Jarosław Szarek. W swoim przemówieniu zauważył bohaterską i niezłomną postawę żołnierzy „Bartka”, jak również znaczenie tego typu uroczystości i upamiętnień dla kształtowania postaw młodego pokolenia i pamięci narodu polskiego.
Uroczystość zakończyło uroczyste złożenie wieńców i salwa honorowa. Wcześniej dokonano poświęcenia monumentu oraz symbolicznego aktu przekazania opieki nad pomnikiem władzom lokalnym. W imieniu przedstawicieli lokalnej społeczności głos zabrała Barbara Dybczak, wójt gminy Skoroszyce. Wyraziła ona wdzięczność za przeprowadzenie prac i wykonanie upamiętnienia. Zauważyła też, że od teraz będzie to miejsce szczególnie ważne w regionie, zwłaszcza w procesie edukacji i wychowania patriotycznego.
Organizatorzy: Prezes Instytutu Pamięci Narodowej, Wojewoda Opolski, Burmistrz Gminy Grodków, Wójt Gminy Skoroszyce.
Prowadzenie uroczystości: Rzecznik Prasowy Wojewody Opolskiego
Asysta Honorowa WP: 1 Pułk Saperów w Brzegu
Oprawa muzyczna: Orkiestra Reprezentacyjna Wojsk Lądowych we Wrocławiu