Nawigacja

"Tak wypełniamy obowiązek!". Uroczystość wręczenia not identyfikacyjnych

- Niezłomni Żołnierze Wyklęci. W czasach ich walki niewiele było momentów zwycięstw i radości. A potem był czas wyklinania i niepamięci. Ale przyszło zwycięstwo! Każdego dnia młodzi Polacy w Żołnierzach Wyklętych widzą punkt odniesienia i wartości, którym chcą służyć. To jest największe zwycięstwo – powiedział dr Jarosław Szarek, prezes IPN, podczas dzisiejszej (17.06) uroczystości wręczenia not identyfikacyjnych.

W Pałacu Prezydenckim w Warszawie zgromadzili się bliscy 24 osób, które zostały odnalezione przez Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN. Wśród zidentyfikowanych były zarówno ofiary aparatu komunistycznego terroru jak i Ukraińskiej Armii Powstańczej. Ich szczątki odnaleziono w Katowicach, Krakowie, Lublinie, Łodzi, Wrocławiu, na Rzeszowszczyźnie, a także na podczas prac na Litwie.

- Niektórzy mówią, że za dużo mówimy o tym pokoleniu, że za wiele tych uroczystości, że to wszystko powszednieje. Nie – proszę Państwa – nam to nigdy nie spowszednieje, bo nam Polska nigdy nie spowszednieje! Pójdziemy po każdego z nich, aż znajdziemy wszystkich i zawołamy po imieniu. Taki jest nasz obowiązek – podkreślił prezes Jarosław Szarek.

Z powodu podróży zagranicznej nie mógł być obecny Prezydent RP Andrzej Duda. Do uczestników uroczystości zwrócił się słowami listu:

- Wszyscy oni są naszymi narodowymi bohaterami. Wszyscy zasługują na cześć i pamięć. Wszystkim mamy obowiązek wyświadczyć ostatnią posługę. Bo przecież jesteśmy „stróżami naszych braci” – pisał Zbigniew Herbert w wierszu Pan Cogito o potrzebie ścisłości – i niezależnie od tego, „jak trudno ustalić imiona / wszystkich tych co zginęli / w walce z władzą nieludzką” musimy kontynuować starania, aby każdego z nich „zawołać po imieniu”, umieszczając nazwisko na jego autentycznym grobie. I jestem przekonany, że będziemy to czynić, chociaż zapewne nigdy nie nadejdzie moment, kiedy moglibyśmy powiedzieć: to już koniec, odnaleźliśmy wszystkich. Powtórzę to, co już wielokrotnie mówiłem: wypełniając tę powinność wobec narodowych bohaterów, przywracamy dobre imię i godność nie im, lecz Rzeczypospolitej. Wolna Polska jest im to winna – napisał prezydent.

[Cała treść listu Prezydenta RP]

Najważniejszym momentem dzisiejszej uroczystości była chwila prezentacji zidentyfikowanych żołnierzy i akt wręczenie not potwierdzających tożsamość odnalezionych. Z rąk dr. Jarosława Szarka i prof. Krzysztofa Szwagrzyka noty odbierali członkowie rodzin oraz przedstawiciele instytucji, którzy reprezentowali rodziny.

W imieniu rodzin głos zabrał Adam Pyś, bratanek kpr. Józefa Pysia. Powiedział: - Jesteśmy tu za sprawą naszych bliskich – żołnierzy polskich – których lata temu bestialsko zamordował komunistyczny oprawca. Zamordował, gdyż ponad wszystko umiłowali swoją Ojczyznę, a złożonej przysięgi żołnierskiej nie złamali, aż do utraty życia. Zamordował, gdyż nigdy nie złożyli broni i trwali zbrojnie próbując uchronić nas wszystkich przed ponowną utratą wolności. Zamordował, gdyż nie godzili się, aby nowy – tym razem sowiecki – okupant poniżał i tak już umęczony naród polski. Dla nich – Żołnierzy Wyklętych – Bóg, honor i Ojczyzna to były wartości największe (…).

Do zebranych zwrócił się prof. Krzysztof Szwagrzyk, pod którego kierunkiem prowadzone były prace poszukiwawczo-ekshumacyjne. W swoim przemówieniu nawiązał do wielu historii związanych z życiem dziś zidentyfikowanych, a opowieść ilustrował fotografiami z prac archeologicznych. Przypomniał m.in. historię odnalezionego na Litwie Wojciecha Stypuły, ps. „Bartek”:

- 22 lipca 1944 roku(…) w Puszczy Rudnickiej ginie por. Wojciech Stypuła. Kiedy ginie, sanitariuszka Izabela Jankowska – Stankiewicz, ps. „Marianna” w swoich wspomnieniach zapisuje: <<Przykryłam mu oczy szeroką opaską, używaną przy zastrzykach dożylnych>>. Kilka godzin później referowała swojemu dowódcy to, co się stało. Zanotowała także to, co odpowiedział w owym momencie por. „Ragner”: <<Nie zostawimy Bartka, wrócimy po niego!>>. I tak się stało. Wkrótce oddział Armii Krajowej powrócił na ten teren, który już wówczas był zajęty przez Sowietów. Powrócili z trumną. Ciało złożono do ziemi. Po bardzo wielu latach zespół wydziału kresowego Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN miał honor odnaleźć szczątki pana porucznika. Na jego twarzy wciąż był materiał położony ręką sanitariuszki w 1944 roku – przypomniał profesor.

- Przywołując dzisiaj, na tej uroczystości słowa pana porucznika „Ragnera” chcemy i powinniśmy powiedzieć, tak jak on w 1944 roku: Nie zostawimy ich! Powracamy i będziemy powracać po tych, którzy są w jeszcze nieznanych nam dzisiaj miejscach. Będziemy to robić po to, aby tak jak oni przed laty odnaleźć, włożyć do trumny i pożegnać. W tej sposób spełniamy swój obowiązek. Oni swój obowiązek wypełnili w sposób doskonały – zakończył prof. Szwagrzyk.

/BPiI/fot. M.Smolańska(BPiI)

Zobacz biogramy i wizerunki odnalezionych

  • Konf.Ident.17.06.2019 #1
  • Konf.Ident.17.06.2019 #2
  • Konf.Ident.17.06.2019 #3
  • Konf.Ident.17.06.2019 #4
  • Konf.Ident.17.06.2019 #5
  • Konf.Ident.17.06.2019 #6
  • Konf.Ident.17.06.2019 #7
  • Konf.Ident.17.06.2019 #8
  • Konf.Ident.17.06.2019 #9
  • Konf.Ident.17.06.2019 #10
  • Konf.Ident.17.06.2019 #11
  • Konf.Ident.17.06.2019 #12
  • Konf.Ident.17.06.2019 #13
  • Konf.Ident.17.06.2019 #14
  • Konf.Ident.17.06.2019 #15
  • Konf.Ident.17.06.2019 #16
  • Konf.Ident.17.06.2019 #17
  • Konf.Ident.17.06.2019 #18
  • Konf.Ident.17.06.2019 #19
  • Konf.Ident.17.06.2019 #20
do góry